Chińskie traktaty zawierające zasady taktyki i strategii skuteczne nie tylko w wojsku, ale również w interesach i życiu osobistym. Niewiarygodne, że zasady i metody konfrontacji z przeciwnikiem znane w odległej epoce i zupełnie innej cywilizacji z powodzeniem znajdują zastosowanie również dzisiaj.
Sztuka wojny Sun Tzu i Metody wojskowe Sun Pina przedstawiają zbiór zaleceń i rad dla każdego, kto dowodzi ludźmi, stawia czoła wyzwaniom i walczy o pozycję dla siebie i swoich podwładnych. Zawarta w tej książce wiedza nie wymaga naukowego przygotowania i jest przystępna dla każdego czytelnika. Słowa chińskich mędrców opatrzone zostały komentarzami zawierającymi wyjaśnienia trudniejszych fragmentów, opisami kontekstu sytuacyjnego i propozycjami zastosowania ich interpretacji w sytuacjach życia codziennego. O skuteczności ponadczasowych chińskich nauk wiedzą azjatyccy politycy, biznesmeni i wojskowi od dwu i pół tysiąca lat. W XX wieku, po przegranej wojnie w Wietnamie, przekonały się o niej również Stany zjednoczone, gdzie od kilkudziesięciu lat wykłada się wiedzę Sun Tzu i Sun Pina na uczelniach wojskowych. Opanowanie skutecznych strategii przydaje się nie tylko na wojnie, ale również na co dzień. Nauki Sun Tzu nadają się do zastosowania w negocjacjach, windykacjach, marketingu, reklamie, sporcie, walce z konkurencją, zarządzaniu ludźmi i obronie własnych interesów. Te traktaty uczą zwyciężać. (za portalem: www.lubimyczytac.pl)
"Nauki mistrza Sun Tzu zostały spisane na bambusowych paskach 2.500 lat temu. Od tego czasu pozostają podstawową lekturą chińskich strategów wojennych. Dziś służą również strategom biznesowym. Ich głęboka mądrość przy niezwykle sugestywnym języku skłaniają do wielu refleksji niekoniecznie wojennej natury. Wydawca anglojęzycznej wersji Sztuki wojny umieścił w niej obszerne komentarze będące właśnie takimi refleksjami. Ja zachęcałbym jednak czytelnika do refleksji własnych. W niniejszej recenzji ograniczę się więc jedynie do kilku wybranych myśli mistrza Sun Tzu.
Słyszałem o kampaniach wojennych, które były prowadzone w zadziwiającym pośpiechu, ale nigdy o mistrzach przedłużających się kampanii.
Wedle jednej z metod sztuki wojny najlepiej zachować stolicę wroga, bo jej zniszczenie jest gorszym wyjściem. Najlepiej ocalić jego armię, bo jej zniszczenie jest gorszym wyjściem. (…) Dlatego sięgnięcie po sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem doskonałości. Prawdziwym szczytem doskonałości jest pokonanie armii wroga bez podejmowania walki.
Ten władca, który ma zdolnego generała i nie wchodzi mu w drogę, odniesie zwycięstwo.
Kto pierwszy dotrze na pole bitwy, czeka na przeciwnika wypoczęty, a ten kto przybędzie jako ostatni, stanie do boju wyczerpany. A zatem biegły w sztuce wojennej wymusza na innych podjęcie działań, a nie pozwala nikomu wymuszać na sobie.
Jest sześć typów armii skazanych na niepowodzenie: topniejąca, niezdyscyplinowana, tonąca, krucha, chaotyczna i skazana na pogrom. Tych sześć cech to nie klęski sprowadzane przez Niebo i Ziemię, ale wyniki błędów generałów.
Ten, u którego żołnierze często zbierają się w małych grupkach i szepcą między sobą, stracił poparcie mas. Kto często udziela nagród, jest w głębokiej rozpaczy. Kto często zadaje kary, ma poważne trudności. Kto najpierw jest brutalny, a potem boi się mas, okazuje szczyt głupoty." (za portalem: www.moznainaczej.com.pl Prof. J.A. Blikle)
"Sztuka Wojny jak sama nazwa wskazuje powinna obejmować kwestie militarne, jednak w istocie jest inaczej. W obecnych czasach “wojnę” prowadzimy praktycznie w każdej z dziedzin życia, stosując liczne plany, strategie działania i podstępy wobec innych. Wszystko to by osiągnąć założone przez nas cele. Sztuka wojenna ujawnia nam podejście od sfery psychologicznej oraz obrazuje na podstawie procesów występujących w naturze. Wiedza ta pokazuje nam w jaki sposób wykorzystywać atuty naszego położenia oraz pozwala manewrować posunięciami przeciwnika tak, by wpędzić go w szachy myślowe na naszych warunkach gry.
Traktat spisany ponad 2500 tysiące lat temu wciąż obowiązuje ze względu na swoją uniwersalność. Dzieje się tak, ponieważ myśl wojenna w starożytności była spisywana niczym filozofia, którą obecnie możemy interpretować na wiele możliwych sposobów, aby wpasować ją w nasze realia funkcjonowania. Jednak mimo samej wiedzy jaką książka przekazuje, to po prostu dobrze się ją czyta. Poznanie perspektywy starożytnych myślicieli jest niezwykle budujące, tego jak szerokie horyzonty myślowe mieli, jak potrafili w wielowymiarowy sposób patrzeć na otaczający nas świat by wykorzystywać go, a nie niszczyć niczym swoją przeszkodę. Ponieważ kluczem jest umiejętność poznania rzeki życia w jakiej płyniemy, by nauczyć się wykorzystywać pęd jaki nam daje do osiągnięcia naszych celów." (recenzja z portalu www.lubimyczytac.pl, Autor: Seimi)
Comments