top of page

15 odkryć menedżerskich - edycja 2 - S02E10 - Natalia Warszawska


Drodzy Przyjaciele,

zapraszamy Was na kolejny wywiad z doświadczoną Menedżerką w ramach Manage or Die Interview. Dzisiaj Gościnią naszego cyklu (15 odkryć menedżerskich) będzie Natalia Warszawska, która swoją misję określa tak: "Bliskie mojemu sercu jest podejście holistyczne w rozwoju i systemowe zarządzanie organizacją. Moim celem jest budowanie świadomości kadry managerskiej w rozwoju odpowiedzialności za znajdowanie potencjału w ludziach i procesach, zaczynając od siebie i pracy nad własnym wachlarzem kompetencji przywódczych."



Jakie są najważniejsze wartości, którymi kierujesz się w życiu zawodowym?

Moimi wartościami są odwaga, rozwój i partnerstwo zarówno w życiu zawodnym jak i prywatnym. Odwaga rozumiana jako zgoda na wyrażanie siebie, tego kim jestem, co czuję i czego potrzebuję. Rozwój jako postawa ciekawości i chęci doskonalenia tego co aktualne, stawanie się dobrym człowiekiem, dobrym fachowcem/managerem, proponującym dobre – skuteczne rozwiązania we współpracy, z jasną określoną odpowiedzialnością, ale również zgoda na nieustanną zmianę. Partnerstwo definiuję jako symetryczne relacje z transparentną komunikacją, to negocjowanie znaczeń, to równowaga w dawaniu i braniu, chęć wsparcia i umiejętność proszenie o pomoc, co w konsekwencji buduje zaufanie. Uważam, że należy pamiętać, że pełnimy jakieś rolę, ale przede wszystkim jesteśmy tylko i aż ludźmi.

Lubię przysłowie chińskie: jak idziesz w górę, to się wszystkim kłaniaj, bo może będziesz wracał tą samą drogą. To buduje przestrzeń na zrozumienie, pokorę w podejściu do wielu spraw.

Odwaga, rozwój i partnerstwo są kluczowe dla mnie, czy zmienią się za kilka lat, być może. Teraz są moim kompasem wewnętrznym, ułatwiają mi pracę, zwłaszcza w podejmowaniu decyzji.


Jaki był przełomowy moment w Twojej karierze zawodowej?

Myślę, że takim momentem było odejście z firmy, z którą byłam mocno związana, mowa tu o spółce Ekoenergetyka. Pracowałam w niej blisko 5 lat i w jakimś stopniu ją budowałam, z pewnością na tamten czas dałam swoje 100%. Zatrudniając się w tej spółce byłam 54 osobą, gdy odchodziłam z firmy było ponad 850 pracowników, dziś firma liczy ponad 1000 osób i nadal się rozwija. Przychodziłam do małej firmy, a odchodziłam z globalnej marki w branży e-mobility. Zostałam zatrudniona na stanowisku specjalistycznym, a kończyłam ze stanowiskiem dyrektora HR. To było bardzo dobre doświadczenie zawodowe, ale również życiowe. Tworzyliśmy nowe struktury, oddziały, przedstawicielstwa zagraniczne, procesy, procedury, regulaminy, systemy premiowe, kodeks etyczny, politykę CSR, programy rozwojowe, klasy patronackie, udziały w konferencjach, targach, markę pracodawcy, a także firmową fundację. Było bardzo intensywnie. Ktoś we mnie uwierzył i dał mi możliwość rozwoju, a ja tę szansę wykorzystałam z nawiązką. Miałam możliwość zbudowania zespołu od podstaw. To była dobra lekcja, intensywna praca, bardzo twórcza i mimo wielu obowiązków, stresów wspominam to doświadczenie jako dobre i jako kluczowe. Trudno było mi podjąć decyzję o odejściu. Wiele osób odradzało mi ten wybór. Miałam komfort – dobrą pensję, zgrany zespół, samochód, biuro, a jednak przyszedł moment, w którym wiedziałam już, że nie mogę dużej pracować tak intensywnie, że coś wartościowego gubię po drodze jako człowiek. Koszt mimo komfortu był za duży.

Nadal trzymam kciuki za rozwój tego przedsiębiorstwa. Sentyment do tego miejsca będę miała zawsze. Wiem już, że nie muszę pracować tak intensywnie, że nie muszę nic udowadniać, że można również osiągać swoje cele zawodowe w innym tempie, dbając również o inne aspekty życia. Odchodząc z firmy myślałam, że to był mój szczyt możliwości zawodowych, ale oczywiście tak nie jest, to było tylko przekonanie. Na szczęście wiem i czuję, że najlepsze dzieje się teraz.

Teraz założyłam moją firmę, świadczę usługi szkoleniowe (rozwój umiejętności liderskich), doradcze z zakresu polityki personalnej, coachingowe i pracuję w swoim rytmie, prawdzie i jest mi po prostu dobrze. Na stałe współpracuję z firmą Akson Elektro i jej spółkami powiązanymi, w których również mam możliwość rozwoju i wykonywania pracy zgodnej z moimi wartościami. Jestem również wykładowcą w Wyższej Szkole Kształcenia Zawodowego we Wrocławiu i bardzo się cieszę z zaproszenia do programu rozwoju managerów - mowa o Managerial Development Program. Bardzo ciekawa propozycja edukacyjna dr Artura Smolika oraz Ewy Kirsz. Zagadnienie, które będę rozwijać ze słuchaczami programu MDP to umiejętność komunikacji strategicznej w zarządzaniu.



Jak z biegiem czasu zmienił się Twój styl zarządzania i dlaczego?

Uczyłam się zarządzania przez modelowanie, po prostu obserwowałam kadrę managerską w kilku firmach, w których pracowałam. Widziałam jak liderzy reagują w sytuacjach kryzysowych, ale również podczas sukcesów. Jak komunikują problemy, jak gratulują, w jaki sposób prowadzą rozmowy z pracownikami, jak wyglądają spotkania, starałam się chłonąć to co najlepsze, oczywiście pomogło mi również samokształcenie, literatura, udział w szkoleniach, ukończone szkoły, ale jestem pragmatykiem. Zarządzania nie nauczymy się z książek, podobnie jak pływania czy miłości. Tego należy doświadczyć i relatywnie szybko otrzymałam tę szansę bo, przed 30-ką.

Styl zarządzania jest powiązany z tym kim jesteśmy jako ludzie. Jest takie powiedzenie – różnica pomiędzy tym kim jesteś, a za kogo się uważasz - jest to co robisz. Myślę, że kluczową kompetencją liderską jest samoświadomość, a to jest powiązane z procesem samopoznania i dojrzałością jako taką.

Oczywiście czas robi swoje, ale tylko w przypadku, gdy rzeczywiście chcemy się rozwijać.

Znam młode osoby na stanowiskach managerskich, które świetnie sobie radzą i te które są dawno po 50-tce i nadal mają trudność z zarządzaniem.

Obecnie trudno mi powiedzieć w jaki sposób ta transformacja się dokonała, myślę, że jeżeli miałabym się określić w swojej roli zawodowej to jestem partnerką. Buduję partnerskie relacje stawiam na transparentność w komunikacji i na zaufanie. Jeżeli ktoś nie chcę ze mną współpracować to go do tego nie zmuszam, czekam, pokazuję w działaniu moją spójność, zaangażowanie, jasno komunikuję to na czym mi zależy, wspieram, ale nie przekonuję na siłę do siebie. Nie udowadniam, nie udzielam rad, nie ratuję. Myślę, że mój styl z prędkości i siły wszedł w inne jakości – ukierunkowanie, konsekwencję, pokorę. Kiedyś grałam w grę o nazwie „kto ma rację”, rywalizowałam, chciałam coś udowodnić. Teraz bardziej zależy mi na wspólnocie, dyskusji – umiejętności zmiany perspektywy, wymianie doświadczeń, wolności w wyrażaniu potrzeb, obaw, niepewności. Cenie sobie feedback, feedforward, generalnie rozmowę. Rozmowa daje szansę na zrozumienie, zbudowanie zaufania, zmianę. Myślę, że jest to bez wątpienia skorelowane również ze zmianami w moim życiu prywatnym.



Jakie działania podejmujesz, aby kształtować pozytywne relacje w swoim zespole / dziale / firmie?

Rozmawiam z ludźmi po prostu i rozwijam się jako człowiek korzystając z różnych metod – coachingu, mentoringu, psychoterapii, medytacji, sportu. Uważnie słucham siebie i innych.

Jeżeli ktoś nie chce rozmawiać to po prostu jestem, ale nie napieram, nie zmuszam, daję ludziom wolność, sobie też. Dzielę się wiedzą, zadaje pytania, jestem ciekawa ich spostrzeżeń, przekonań, tego co czują.

Myślę, że jestem spójna z tym co robię, z tym co myślę i z tym co mówię. Jestem bardziej wyrozumiała zarówno do innych jak i do siebie, chociaż nadal jestem osobą dość wymagającą i konkretną, ale uczę się cierpliwości, pokory. Potrafię poczekać, zrozumieć, jestem bardziej wspierająca.



Jaki jest Twój największy, dotychczasowy sukces menedżerski?

Myślę, że moim największym talentem jest to, że potrafię dostrzegać potencjał, talenty w ludziach i szanse w sytuacjach. Takie wyczucie chwili i myślę, że budując każdy zespół czy jednostkowy czy projektowy zależy mi zawsze na jednym – chcę osiągnąć swój wynik, a także by ludzie pracując ze mną rozwijali się, wzrastali – mentalnie, finansowo, by czuli się odpowiedzialni za to co biorą, by decydowali samodzielnie w uzgodnionych obszarach, by im się chciało dawać z siebie więcej. Myślę, że niejednokrotnie mi się to udało i to uważam za swój managerski sukces.



Jakiej decyzji menedżerskiej najbardziej żałujesz?

Niczego nie żałuję. Jakiś czas temu podczas kolacji, jeden z gości pyta dojrzałego, żeby nie powiedzieć sędziwego człowieka biznesu o to co jest najważniejsze, by osiągnąć sukces?

- Dobre decyzje, odpowiedział bez wahania.

- A skąd wiadomo, które są lub będą dobre? Zapytał młody biznesmen.

- Z doświadczenia odpowiedział prosto.

- No dobrze, a jak zdobyć to cenne, właściwe doświadczenie? Drążył temat młody inwestor.

Starszy Pan się uśmiechnął i powiedział:

- Po prostu podejmując złe decyzje.

Rezonują ze mną te słowa. Moje podejście jest bardzo proste. Czasami wygrywamy a czasami się uczymy. Przegrywając uczymy się bardziej.




Co Cię motywuje w pracy?

Sukces. Jeszcze 18 miesięcy temu tu postawiałabym kropkę. Wynik ma znaczenie, ale coraz bardziej przekonuję się do tego, że prócz wyniku ważny jest sposób osiągnięcia zamierzonego rezultatu. Warto zadać sobie pytanie jaki jest koszt tego sukcesu? Czy czuję się z niego dumna/y? Czy odczuwam satysfakcję? A moi ludzie? Czy myślą podobnie? Czy cieszą się tym sukcesem? Co nas napędza? Czy dobrze rozłożyliśmy siły? Czy można było zrobić inaczej, lepiej? To ważne pytania. One generują potencjał z doświadczenia, budują bazę wiedzy o sobie, zespole, firmie. Motywuje mnie zatem rozwój i spokój wewnętrzny.



Jakiego szefa chciałabyś mieć?

Obecnie prowadzę własną firmę, moi klienci są moimi szefami, ale nasze relacje są partnerskie. Dyskutujemy, wymieniamy się doświadczeniem, uzgadniamy, konsultujemy i działamy. Nie ma tu hierarchii, każdy odpowiada „za swoje”. Wiem jednak z doświadczenia, że życie bywa przewrotne, więc jeżeli tak by się wydarzyło, że z mojej ścieżki zawodowej wracam na etat i mam swojego szefa to chciałabym bardzo mieć szefową lub szefa, którzy byliby inspirujący, nastawieni na rozwój, z otwartym umysłem i sercem. Kogoś od kogo mogłabym się uczyć – metodyki pracy managerskiej, podejścia do biznesu, do życia w ogóle.


Co najbardziej lubisz w pracy Menedżerki?

Możliwość wpływu i moment, gdy integruje się grupę ludzi wokół celu i z grupy ludzi stają się zespołem. To piękne uczucie. Zmienia się wtedy wszystko: postrzeganie celów, zaangażowanie, wsparcie, energia, rozmowa o trudnościach. To naprawdę ciekawe doznanie za każdym razem, kiedy się tego doświadcza. Myślę również, że takim momentem jest sytuacja kiedy po szkoleniu, spotkaniu biznesowym Twoi ludzie dyskutują, pytają, dziękują, chcą więcej, chcą bardziej zgłębić jakiś temat. Lubię takie momenty.



Co jest najtrudniejsze w pracy Menedżerki?

Sporo jest wyzwań. Oczekiwania są zawsze wysokie. Myślę, że

dla samych liderów to konsekwencja, determinacja i konkretne wartości, w pewnym stopniu są uniwersalne – jak szacunek, zaufanie, współpraca, ale mogą być też unikatowe jak poczucie humoru.

Ważne, by nie tracić z oczu kierunku, cieszyć się małymi zwycięstwami i dążyć do lepszego. Ważne by budować ludzi wokół idei, przedstawiać im wizję i wspierać ich w działaniu. W poszanowaniu różnorodności, odmienności i nastawieniem na rozwój – merytoryczny, organizacyjny i osobisty. Trudność polega na złapaniu balansu i niezatraceniu w tym wszystkim siebie.



Jako doświadczona Menedżerka, jakie rady dasz młodym liderom, będącej na początku drogi zawodowej?

Rady dają rodzice i dobrze wiemy jak je odbieramy 😉

Zawodowej nie dam żadnej, każdy powinien mieć prawo do wypracowania własnej ścieżki, własnego stylu. Tak myślę.

A osobistą – po prostu dbaj o siebie. Dbaj o siebie holistycznie. Dbaj systematycznie o umysł, o ciało, o emocje, o moralność, o duchowość. Wszystko ma znaczenie, każdy z tych obszarów może być na wagę złota w najmniej oczekiwanym momencie, tylko wtedy, gdy jest zaopiekowany w równowadze, a Ty świadomie go rozwijasz.



Jakbyś miała wybrać jedną osobę z biznesu, która imponuje Ci w roli Menedżera/Menedżerki to kto to by był i dlaczego?

Jest mnóstwo takich osób ze świata biznesu, sportu, branży rozwojowej. Nie stawiam jednak nikomu pomników, nie traktuję nikogo jako guru i każdej cennej myśli jako prawdy objawionej. Nie wszystko jest takie jak wygląda. Wiem, ile jest wyrzeczeń związanych z prowadzeniem biznesu. Większość osób widzi tylko szczyt góry lodowej, nie widać jednak ceny, którą się płaci.

Wielu menedżerów, z którymi miałam przyjemność pracować jest bardzo samotnymi ludźmi, mimo, że otacza ich wiele osób, współpracowników, partnerów.

Nie szukam w ludziach ani dobra, ani zła, szukam w nich prawdy. Czerpię z mądrości innych, uczę się od nich, ale ich nie kopiuję. Internalizuję ich wiedzę, zastanawiam się nad konsekwencjami ich wyborów, jeżeli mam okazję to prowadzę dialog. Jestem ciekawa ludzi, ich decyzji, nie oceniam ich. Każdy ma swoje do zrobienia, ja też.



Jaka jest Twoja największa pasja?

Wino, muzyka i śpiew. W końcu jestem z winnego grodu, czyli z Zielonej Góry (hehe). A tak całkiem serio, nie mam jednej pasji. Moją pasją jest ciekawość świata i różnorodność doświadczeń. To co mnie napędza to szkolenia, psychologia i coaching – to stricte zawodowo. Prywatnie bieganie, pływanie, medytacja, pisanie bloga.

Lubię też od czasu do czasu iść potańczyć, ugotować coś dobrego, bardzo relaksuje mnie robienie ozdób świątecznych, np. stroików, urządzanie domu. Lubię kreatywne zajęcia, lubię spędzać czas z bliskimi, podróże małe i duże. Moim największym szczęściem, obawą i wyzwaniem są moje dwie córy. Są moją miłością. Rodzicielstwo paradoksalnie ma sporo związanego z przywództwem, to dobry temat na inną rozmowę 😉



Jak oceniasz dzisiejszą kadrę menedżerską, która Cię otacza? Co byś zmieniła w ich stylu pracy?

Nie oceniam. Nie jest moją rolą zmienianie kogoś. Kiedyś byłam bardzo krytyczna, myślałam, że zjadłam wszystkie rozumy świata i wiem lepiej. Naprawdę byłam inną osobą. „Można byłoby tak, a dlaczego ona/on tego nie robi, skoro to takie oczywiste, etc.”. Za duży fokus był na udowadnianie racji, a za mało miejsca na cierpliwość i pokorę. Aktualnie nie mam zielonego pojęcia co należy zmienić, dopóki, dopóty nie wezmę za coś w pełni odpowiedzialności. W przeciwnym razie jestem w fazie wyobrażeń, założeń i iluzji. Obserwuję od pewnego czasu dobry trend na autentyczność. Jeżeli ktoś wymienia jak z karabinu maszynowego jaki powinien być idealny lider to po prostu milczę (hehe). Jestem zdania, że należy zejść z piedestału, odpuścić rygorystyczne wymagania i urealniać sytuacje, przygotowanie merytoryczne i metodyczne ludzi, wyznaczyć kierunek pracy i sukcesywnie wdrażać zmianę, małymi krokami do celu.



Co dla Ciebie oznacza „Manage or Die”?

Myślę, że jeżeli ktoś ma w sobie talent związany z zarządzaniem ludźmi, baaa potrafi budować zespoły, przewodzić im i ten talent odkryje, a nawet rozwinie to bardzo trudno jest z tego zrezygnować. Jeżeli raz posmakowało się tej strony to po prostu nie można wyjść z butów lidera. Każda okoliczność, sposobność będzie potwierdzała nasze naturalne predyspozycje do tego, że tak po prostu jest. Tacy jesteśmy, potrafimy zarządzać, wpływać, wyznaczać cele, integrować ludzi, budować zaangażowanie, rozwijać, trudno z tego zrezygnować, wyrzec się tego.Nie ma innej drogi. Trzeba robić swoje i cieszyć się tym talentem, póki mamy czas i serce bije mocniej.



Dziękujemy bardzo!


-WŁAŚCICIELKA INSTYTUTU ROZWOJU PERSONALNEGO

-DORADCA ZARZĄDU DS. ROZWOJU

-DYREKTOR PERSONALNA

-COACH

-TRENERKA ROZWOJU KOMPETENCJI KLUCZOWYCH


Z pasji do zarządzania założyła firmę – Instytut Rozwoju Personalnego, jest praktykiem HRu, wykładowcą akademickim (Wyższa Szkoła Kształcenia Zawodowego), trenerką rozwoju kompetencji kluczowych, HR Business Partnerem w spółce Akson Elektro (akson.com.pl), przez ponad 4 lata pełniła rolę dyrektora personalnego i HR Managera w spółce Ekoenergetyka-Polska (www.ekoenergetyka.com.pl), ma bogate doświadczenie szkoleniowe z rozwoju umiejętności interpersonalnych (ponad 5000 h zrealizowanych szkoleń i warsztatów dla różnych odbiorców - firm oraz instytucji). Ponad 7-letnie doświadczenie coachingowe.


Autorka Akademii Rozwoju Osobistego na Uniwersytecie Zielonogórskim - programu edukacyjnego dla studentów zielonogórskiej uczelni z zakresu umiejętności interpersonalnych niezbędnych w odnalezieniu się na rynku pracy.

Z wykształcenia pedagog w zakresie edukacji medialnej. Ukończyła z wyróżnieniem również studia na Uniwersytecie Wrocławskim na kierunku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej (specjalność: Public Relations). Coach ICF (International Coach Federation Polska).

Zainteresowania zawodowe: psychologia społeczna, coaching, personal branding i teorie komunikacji. Słuchaczka studium psychoterapii w Laboratorim Psychoedukacji (semestr bazowy)

Prywatnie mama i miłośniczka kryminałów, kawy i jabłecznika.


Chcesz skontaktować się z Autorką, kliknij tutaj.


Jeżeli jesteś Menedżerką lub Menedżerem z doświadczeniem i chcesz podzielić się nim z innymi w ramach naszego cyklu wywiadów, koniecznie napisz do nas kontakt@manageordie.org


Cykl wywiadów prezentowany będzie 1 x w miesiącu w następujących miejscach:



175 wyświetleń0 komentarzy

Comments


bottom of page